top of page
  • Facebook Clean Grey
  • Pinterest Czyste Szary
  • Instagram Clean Grey

OSTATNIE POSTY

ETYKIETY

Nie ma jeszcze tagów.

Rozstania i powroty, czyli gdzie byłam jak mnie nie było

Na jakiś czas zniknęłam z mojego „blogowego światka”, choć wszelkie odmiany słowa „bloger” totalnie nie przypadają mi do gustu. Może dlatego, że dzisiaj każdy kto wrzuci fotkę z przymierzalni z krótkim opisem, nazywa się blogerem…

Ostatnio nawet spotkałam się z zabawną sytuacją, gdy dziewczyny robiły sobie sesję przy Palcu Zbawiciela w Warszawie, uskuteczniając najzmyślniejsze pozy, niczym Anja Rubik, kiedy zrzucając kolejne warstwy „stylizacji” ukazywały się liczne papierowe etykiety zwisające smętnie na sznureczkach, chowane ochoczo przed obiektywem- tak oto powstaje nienaganna sesja na „bloga”.

Z pewnością robią tak setki o ile nie tysiące osób, bo przecież na profesjonalne sesje zdjęciowe te wszystkie piękne ubrania również są wypożyczane lub, co częściej i z tym się notorycznie spotykam, kupowane i zwracane- w różnym stanie.

Jest w tym jakieś oszustwo, bo o ile sesja do magazynu, to sesja dla magazynu, o tyle promowanie swojego oryginalnego stylu rzeczami, które następnego dnia wracają na sklepowy wieszak, już nie do końca mi gra.

Pamiętajcie, też, że wszystkie Lady Rozenki też albo dostają ubrania albo są im wypożyczane, same nie wydają setek tysięcy na rzeczy od projektantów, to jest wpisane w koszty marketingowe firmy, która chce się wypromować i zyskać jak najwięcej klientek, które wydadzą fortunę, w przeciwieństwie do celebrytek.

Między innymi przez taki dysonans wycofałam swoje zapędy modowe.

Mówię Wam, zbyt dużo perfekcyjnej Gigi Hadid i Jennerek, wszystkich „mast hawów” dnia, tygodnia, miesiąca. Wiecie, że już nawet zaopatrzenie lodówki jest must hav’em??

Dlatego w tym czasie nieobecności, zrobiłam reset, rachunek sumienia i usystematyzowałam swoje priorytety żeby powrócić z tym co mnie pasjonuje i urzeka, mając popularne hasło w głowie „Keep calm” ;-)

Jest tyyyyle pięknych rzeczy dookoła żeby nie móc się tym z Wami dzielić.

Jedyny „must have” w życiu to mieć zaufanie do siebie i iść własną drogą.

Także, WITAJCIE PONOWNIE! :-)

A oto jak się leniłam przez ostatni czas ;- >

(Wszystkie fotki są mojego autorstwa i zastrzegam sobie ich własność)

wbrew temu co widzicie, to ul Grójecka i ogródek restauracji "Shuk"

street art, jedna z bocznych uliczek Mokotowskiej

"ADA Puławska"

"Loesje"

fascynująca sztuka uliczna na Pradze Południe, ul. Brzeska

czasami coś sobie przygotuję do jedzenia ;-)

moja miłość platoniczna- Szpic miniaturowy <3

wejście na klatkę schodową, Praga Północ

plakat, ul. Oleandrów

praskie gołębie

antyczne słońce jako element bramy


bottom of page