HISTORIE ZAKUPOWE
- qualityfashionblog
- 10 lut 2016
- 1 minut(y) czytania
Opowiem Wam pewną historię, która będzie krótka, choć dla mnie trwa już 4 miesiące...niestety.
Jak zwykle chodzi o część garderoby, bo o cóż innego ;-)
Jestem uparta i jak coś mi się spodoba drążę temat do skutku, choć w tym przypadku prawdopodobieństwo jest już coraz mniejsze...
Marka obuwnicza CLARKS, wypuściła na sezon jesienno-zimowy chyba najładniejsze mokasyny ever jakie spotkałam, moje wymarzone i podstawowe w garderobie.
Zazwyczaj kupuję wszystko tylko nie basici, a później lamentuję, że nie mam w co się ubrać na oficjalne spotkanie, na przykład ;-)
No więc "moje" mokasyny zwą się ANNISTON VALE, są wykonane z czarnej, gładkiej skóry i jak to bywa w przypadku tej marki są szalenie wygodne i miękkie.
Zamawiałam je już 4 razy, w trzech róznych sklepach internetowych, gdyż w warszawskich salonach stacjonarnych były niedostępne na początku kolekcji. "Problemem" było to, że sklepy są franczyzowe i asortyment zależy od indywidualnych kontraktacji.
Czekałam łącznie 4 miesiące (wytrwałość to podstawa) i za każdym razem okazywało się, że mojego rozmiaru- 37,5 nie ma w magazynie, jeszcze dodam, że czekałam aż cena spadnie z 500zł i spadła na 349zł, lecz po butach ani śladu...:-(
CLARKS bardzo się postarał, projektując model ANNISTON VALE ale chyba nie wziął pod uwagę takiego zainteresowania, bo dosłownie wszędzie gdzie się tylko pojawiała rozmiarówka, nawet w pełnej cenie (np. na sareznza.pl-509zł) znikały jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki w jeden-dwa dni.
No cóż, podobno nadzieja umiera ostatnia ;-)


Comments